• Wejdź z nami w piękny świat św. Franciszka

YouTube facebook

Franciszek z regułą u Innocentego III

O. dr Emil Kumka OFMConv - mediewista, franciszkanista, wykładowca PWT San Bonaventura w Rzymie - podejmuje refleksję nad wydarzeniem, które franciszkanie na całym świecie uroczyście świętowali w 2009 roku. Ukazuje jego okoliczności i skutki: 800 lat zatwierdzenia Franciszkowego sposobu życia według Ewangelii świętej.

Istnieją dzisiaj dwa sposoby aby poznać Franciszka z Asyżu – udać się do tego miasta i przysłuchać się „mowie kamieni”, tam gdzie do tej pory żyją jego współbracia, albo po prostu zagłębić się, dla przykładu, w lekturę Reguł czy Testamentu. Obchodząc 800-lecie zatwierdzenia braterstwa szczególnie te dwa świadectwa myśli i duchowej dojrzałości ukazują sobą franciszkańską zasadę życia oraz jej kształtowanie, które to następnie odnajdujemy w autografach Franciszka (Błogosławieństwo dla brata Leona, List do brata Leona, Uwielbienie Boga Najwyższego) i w biografiach o nim, spisanych na podstawie wspomnień pierwszych braci. Pojawia się w nich historyczna i fundamentalna wiosna 1209 roku, według niektórych badaczy historii franciszkańskiej było to 16 kwietnia, kiedy Ubogi z Asyżu mając około 27 lat, udał się do Rzymu wraz z braćmi do "pana papieża" Innocentego III, by prosić go o zaaprobowanie sposobu życia, obecnie nazywanego we franciszkańskich środowiskach naukowych Protoregułą lub forma vitae.


Giotto, Sen Innocentego III, Asyż [fotoźródło: wikipedia.org]

Dzięki pamięci i pracy hagiografów możemy cieszyć się z opisów tego wydarzenia, ale tym, co w nich uderza, jest kontrast dwóch głównych bohaterów – Franciszek, niewysoki, szczupły, ubrany w tunikę szaroziemskiego koloru, staje przed najpotężniejszym na ów czas człowiekiem na ziemi, wysokim, ubranym w złoto i czerwień oraz bogatą tiarę – Innocentym III. Sam fakt posiada kilka przekazów, różniących się pomiędzy sobą, prawdopodobnie w wyniku funkcjonalności i celom jakie przedkładali biografowie czy kronikarze. Było to jednak podstawowe wydarzenie, otwierające na przyszłość tak dla Franciszka i jego braci, jak dla Kościoła Rzymskiego. Należy tu uwypuklić dwa względy: pierwszym jest pewien rodzaj "realizacji instytucjonalnej" intuicji i inspiracji ewangelicznej dla Franciszka i jego towarzyszy; drugim jest wyrażenie dyspozycyjności i otwartości Kościoła dla grup i ruchów pauperystyczno-ewangelicznych rodzących się poza tradycyjnym życiem monastycznym czy kanonicznym, do których Franciszek nie chciał nigdy przylgnąć. Mała w początkach wspólnota pokutników z Asyżu zagwarantowała sobie istnienie w uniwersum katolickim wiążąc się szczególnie z jej przewodnikiem – biskupem Rzymu.

Tak przekazuje to pierwsza biografia świętego autorstwa Tomasza z Celano: Święty Franciszek widząc, że Pan Bóg co dzień powiększał ich liczbę, napisał prosto i zwięźle, dla siebie i dla swoich braci, formę życia i regułę używając głównie tekstów świętej Ewangelii, której doskonałości jedynie pożądał. Włączył też nieco innych wskazań, które były niezbędne do prowadzenia świętego życia we wspólnocie. Potem razem z wszystkimi wspomnianymi braćmi przybył do Rzymu, bardzo pragnąc, aby mu pan papież Innocenty III zatwierdził to, co był napisał. […] Podówczas przewodził Kościołowi Bożemu pan papież Innocenty III, mąż pełen chwały, a także bogaty w wiedzę, słynący wymową, gorliwy w trosce o sprawiedliwość w tym, czego wymagało pielęgnowanie wiary chrześcijańskiej. Gdy zapoznał się ze zdaniem mężów Bożych, po uprzednim rozważeniu sprawy, wyraził zgodę na ich prośbę i następnie zatwierdził. Udzielił im wiele zachęt i napomnień po czym pobłogosławił świętemu Franciszkowi i jego braciom, mówiąc: "Bracia, idźcie z Bogiem, i jak was On raczy natchnąć, tak głoście wszystkim pokutę. A gdy wszechmocny Bóg pomnoży was w liczbę i łaskę, z radością donieście mi o tym, a ja wam udzielę więcej pozwoleń i bezpiecznie powierzę wam większe zadania". Naprawdę, gdziekolwiek święty Franciszek się udał, tam z nim, ciesząc go objawieniami a dobrodziejstwami dodając otuchy. Pewnej nocy, kiedy głęboko zasnął, zobaczył, że idzie jakaś drogą, koło której rosło potężne drzewo. Drzewo piękne i silne, grube i bardzo wysokie. Gdy zbliżył się do niego i stojąc pod nim podziwiał jego piękno i wielkość, nagle zdarzyło się, że sam święty wyszedł na taką wysokość, iż dosięgnął czubka drzewa. Chwycił je rękami i bardzo łatwo nachylił ku ziemi. Rzeczywiście tak się stało, kiedy pan Innocenty, drzewo najbardziej na ziemi wyniosłe i wspaniałe, jak najbardziej łaskawie skłonił się ku jego prośbie i woli (1 Cel 32, 1-3; 33, 5-13; por. także 2 Cel 16-17; 1 B III, 9-10; AP 31-36; wszystkie cytaty i skróty za: Źródła Franciszkańskie, Bratni Zew, Kraków 2005).

stat4u PageRank Checking Icon