Jak przepraszać - recepta św. Franciszka
Wszyscy wiemy jak trudno jest nam czasami przeprosić drugą osobę. Często odkładamy ten moment, albo w duchu uznajemy swoją winę, a na zewnątrz zachowujemy się jakby sprawa nie miała miejsca. Dziś przedstawiamy radę św. Franciszka odnośnie tego, jak bracia powinni zachowywać się przy wzajemnym pojednaniu, gdy jeden zawinił wobec drugiego.
Utrzymywał, że bracia mniejsi zostali posłani przez Pana w tym ostatnim
czasie, by po usunięciu mroków grzechu ukazywali świetlane przykłady.
Gdy słyszał o wielkich czynach świętych braci, rozsianych po świecie,
mawiał, że jest napełniony najsłodszymi wonnościami i namaszczony mocą
cennego olejku.
Zdarzyło się pewnego razu, że jakiś brat w obecności
szlachcica z Cypru rzucił krzywdzące słowo na drugiego brata. Gdy jednak
spostrzegł, że tym sprawił swemu bratu przykrość, natychmiast rozpalony
chęcią ukarania siebie podniósł ośle łajno i włożył w usta dla
przeżucia go zębami mówiąc: „Niech zakosztuje łajna język, co jadem
złośliwości plunął na mojego brata!”. Widząc to, szlachcic do
najwyższego stopnia zaskoczony, odszedł bardzo zbudowany i od tej chwili
siebie samego i wszystko, co posiadał, dał braciom do dyspozycji.
Wszyscy
bracia mieli również i to w zwyczaju, że jeśli któryś z nich obraził
lub skrzywdził słowem drugiego, natychmiast padał przed nim na ziemię i całując nogi, pokornie prosił o wybaczenie. Święty ojciec cieszył się,
gdy słyszał, że w takich sprawach jego synowie biorą z siebie przykład
świętości, a tym braciom, którzy słowem lub czynem doprowadzali
grzeszników do miłości Chrystusa, udzielał zaszczytnego błogosławieństwa
ze wszech miar godnego przyjęcia. Chciał, by jak on sam doskonale był
napełniony gorliwością o duszę, tak i jego synowie doskonale się do
niego upodabniali.
(Zwierciadło doskonałości. Redakcja większa)